poniedziałek, 17 sierpnia 2009

przedszkolacy o przedszkolu

Okres przedszkola filmowego był dla mnie niezwykły. Podczas roku wytężonej pracy dowiedziałem się wiele bardzo interesujących rzeczy. Każda sesja, czy wyjazd miał swój efekt merytoryczny. Nie było one jednak uciążliwymi lekcjami, lecz spotkaniami na które przychodziłem z przyjemnością. Przez nim zacząłem inaczej patrzeć na ludzi zacząłem widzieć w nich coś więcej, czasem zastanawiam się, czy może to nie jest bohater filmowy. Jestem wdzięczny, że mogłem uczestniczyć w tym kursie. Była to wielka przygoda, której nigdy nie zapomnę.

Paweł, VI edycja, uczeń II S.L.O. im. Pawła Jasienicy w Warszawie, wolontariusz Towarzystwa "ę"

Przedszkole filmowe to dla mnie pierwszy krok. I apetyt na kolejne.

Dorota, VI edycja, studjuje kulturoznawstwo, animatorka kultury

Wspominam przedszkole jako wspaniałą przygodę, chociaż nie brakowało trudnych momentów, kiedy bez celu, jak mi się wtedy wydawało, snułam się z kamerą po ulicach Warszawy w poszukiwaniu ciekawych scenek z życia miasta albo gdy godzinami, w ciemnej sali, oglądaliśmy nakręcone przez nas materiały, podczas gdy za oknami świeciło słońce i ptaki śpiewały zachęcająco.
Uważam jednak, że w moim przypadku trud się jak najbardziej opłacił. Zostałam zarażona „filmowym bakcylem” i zdaje mi się, że jest to choroba nieuleczalna.

Ula, V edycja, wspólnie z Zosią zrobiła film o jadłodajni dla wtajemniczonych, chce zdawać na studia operatorskie

Przedszkole Filmowe to miejsce gdzie można naprawdę dużo się nauczyć. Warto jest mieć dobry pomysł i poświęcać na pracę nad nim każdą wolną chwilę. To co zrobisz będzie poddane weryfikacji super grupy Paladino, ale też Mistrzów – czyli pana Andrzeja Wajdy, Marcela Łozińskiego i innych wykładowców związanych ze Szkołą. To mobilizuje. I choć na początku z tych pięknych wizji, które ma się w głowie wychodzą straszliwe, kulawe bohomazy, to warto pracować i się nie poddawać. Dyskutować, zmieniać zdanie i zadawać pytania. To niesamowite uczucie jak wyjdzie ci pierwsze dobre ujęcie albo nawet coś więcej...

Julia, V edycja, dziennikarka

Bardzo dobra lekcja determinacji i pokory. Dobry start dla młodego filmowca i świetna zabawa.

Ludwik, VI edycja, LXIII L.O. im. Lajosa Kossutha, chce zostać montażystą

Przedszkole to… dostęp do żółtego kluczyka w kuchni Szkoły Wajdy. Francuska kiełbasa wieprzowa z paczki Thierry’ego Paladino. Najlepsze sześć godzin oczekiwania na dobre ujęcie. Warto.

Bartosz, V edycja, animator kultury z Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku

To wspaniałe doświadczenie. Otwiera, uwrażliwia, uczy. Sprawia, że inaczej patrzymy na świat.

Mnie dało wiele... a ile Tobie może dać? :)

Agnieszka Sękielewska, VI edycja, zrobiła film o swojej babci

Przedszkole filmowe pozwoliło mi zweryfikować swoje wyobrażenie o pracy reżysera oraz dowiedzieć się co jest niezbędne przy tworzeniu dokumentu. Zachęciło mnie do obserwacji codziennego życia i poszukiwania w nim inspiracji.

Patrycja Wiecha, VI edycja, lubi rysować, zrobiła film o swoim dziadku.

zdjęcia z poprzednich edycji Przedszkola Filmowego








archiwalny plakat